Ode to Poland








* PL *
Jest taki kraj gdzie komarow od groma..Taki kraj gdzie lasy zachowaly dzikosc serca i  pola pachna tak mocno, ze zapach zatyka nozdrza.. Taki kraj gdzie odpoczac mozna najlepiej i najcudowniej.. Gdzie przetwory domowej roboty i ogrodkowe warzywa zjada sie tonami... Gdzie mamine smakuje najlepiej, a babcine takze pyszne, a ciocia cudne paczki na sniadania serwuje.. Gdzie kuzynka za krolikiem gania.. Taki kraj gdzie lato pachnie latem a BabyZzz usmiecha sie od rana do wieczora i chichocze przez sen. To wlasnie nasza Polska, gdzie niby czesto sie zjawiam, ale jednak ciagle za malo..

* ENG *
 There is a country where you are bitten by tons of mosquitos...A country where the forests are still so wild, that you can see their hearts and the fields smell so strong thet you can´t breath.. A country where you can Really rest.. Where homemade preserves taste sooooo GOOD and you can eat them every day on and on...A place where mom cooks soo good, and t grandma also.. Where the auntie serves great donuts for breakfast and the cousin chases the rabbits :) A place where you smell the summer and BabyZzz laughts from the morning till the evening, even whens she´s sleeping. Its Poland, where we go so often, but always to rarely...

* DE *
 Es gibt ein Land, in dem ganze Mückenschwärme leben. Ein Land in dem die Wälder noch ihre wilde Ader beibehalten haben und in dem die Felder so stark duften, dass es den Atem raubt. Ein Land, in dem du wunderbar erholen kannst... Selbst eingelegte Erzeugnisse und Gemüse aus dem eigenen Garten in Tonnen verspeist werden... Wo das von der Mutter am besten schmeckt, von der Oma ebenfalls und die Tante zum Frühstück Pfannkuchen serviert. Die Cousine ständig hinter ihrem Kanninchen her ist. Ein Land, wo der Sommer nach Sommer schmeckt und BabyZzzz von morgen bis abend lacht und im schlaf ebenso. Das ist unser Polen, wo ich immer wieder auftauchen mag, aber stets ist es zu wenig.

13 comments:

  1. Oj tak..cudze chwalimy swego nie znamy..Przeważnie osoby które znam a wyjechały za "lepszym życiem" tęsknią za Polską..

    Pozdrawiamy Was!! :**

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hmmmm ja wyjechalam ze mezem bo on sie tu wychowal..wiec raczej za miloscia :) ale czy nam sie lepiej zyje? hmm nie mam porownania

      Delete
  2. Pięknie to napisałaś! Tylko te cholerne komary...

    ReplyDelete
    Replies
    1. hehehe no tych wlasnie jest multum :P ale jakos takie polskie :)

      Delete
  3. Też tak odbieram :)..właśnie skończyłam robienie dżemów wiśniowych, tak bardzo kojarzą mi się z moim cudownym dzieciństwem...może i moje dzieci będą czuły podobnie??? piękne słoneczne fotki wstawiłaś..pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. hmmmmm dzemy wisniowe, no tych tym razem zabraklo...musze sie poskarzyc mamie :) tez bym bardzo chciala zeby moje dzeicko nie bylo tylko fast foodowe, ale raczej ogrodkowe :)

      Delete
  4. Wow der Garten ist ja der Wahnsinn! Wirklich tolle Bilder°

    Bei der Krippensuche hatten wir wirklich Glück, ich hatte richtig Angst davor das wir gar keinen kriegen. Am Schluss hatte ich sogar drei Zusagen und konnte mir einen Aussuchen. Ich hoffe ihr habt nächstes Jahr mehr Glück :)

    Liebe Grüße
    Sina

    ReplyDelete
  5. sounds delightful. not the mosquitoes though

    ReplyDelete
  6. Das sind ja richtig schöne Fotos. Sieht nach viel Spaß aus.
    Grüße, Steffi

    ReplyDelete
  7. Fajny Blog, pięknie Zdjęcia. :)
    Serdeczne pozdrowienia, Angelika i Rodzina.

    ReplyDelete
    Replies
    1. rozumiem ze mozna do was po polsku tez pisac :) diekuje i zapraszam czesciej :)

      Delete